Jak wymazać wspomnienia z pamięci?
Chcę o tym jak najszybciej zapomnieć – mówimy nieraz, kiedy przydarzy nam się coś przykrego lub stoimy w obliczu niewygodnej dla nas sytuacji. Bardzo często osoby nieszczęśliwie zakochane lub kończące burzliwy związek zmagają się z bolesnymi wspomnieniami, które potrafią sparaliżować ich normalne życie. Nie mogę myśleć o niczym innym, moja głowa pełna jest tych wspomnień, nie mogę się skupić – to powszechne dolegliwości osób borykających się z kłopotliwymi wspomnieniami.
Klasycznie zwykło się mówić – tylko spokój może nas uratować i jest w tym sporo prawdy, jednak w przypadku trudnych wspomnień może być wręcz przeciwnie i to dynamiczne, porażające nowe wspomnienia potrafią skutecznie zwalczyć te natrętne. Czy oznacza to, że z jednego nieszczęśliwego związku powinniśmy szybko wpakować się w gorący romans? Może jest to mało etyczne ale dla niektórych może to być dobre rozwiązanie. Kiedy jesteśmy w stanie zauroczenia wszystko inne zaczyna blaknąć, w tym również bolesne wspomnienia. Nie można jednak bawić się ludźmi i powinniśmy szczerze i odpowiedzialnie podejść do nowych znajomości, a kto wie, może przerodzą się one w coś długotrwałego i uleczą dawne blizny? Jak jeszcze radzić sobie ze wspomnieniami? Lekarstwem jest zawsze czas. Prędzej czy później nasza pamięć mniej czasu poświęcać będzie na analizowanie przeszłości, czy tego chcemy czy nie. Sami pomóc sobie możemy zmieniając otoczenie, unikając miejsc i osób przypominających nam przeszłość, skupienie się na nowych celach i działać na wysokich obrotach, by jak najmniej czasu mieć na rozpamiętywanie. Także wizyta u przyjaciół lub terapeuty może pomóc nam złagodzić niemiłe wspomnienia. Być może dowiemy się czegoś, z czego nie zdawaliśmy sobie sprawy, a to ukoi nasze myśli. W przeszłości na trudne wspomnienia polecano kąpiel w lodowatej wodzie, upust krwi lub zażywanie niewielkich porcji narkotyków – my Was tego nie polecamy.
Małgorzata Litwin
_________________________________________________________________________
Dokąd sięga pamięć?
Prowadząc codzienne życie, rzadko zdajemy sobie sprawę z niewidzialnej nici zjawisk, wydarzeń, wspomnień, spostrzeżeń, obserwacji, jaka nas otacza. Ta niekończąca się nić odpowiada za rozumienie i prawidłową interpretacje tej właśnie codzienności.
Jak otoczenie wpływa na naszą pamięć?
Uwaga w tym artykule przeprowadzano eksperymenty na ludziach. Co wrażliwszych prosimy o kilka głębokich wdechów przed rozpoczęciem lektury
A tak na poważnie, to fakt faktem do większości odkryć na temat pamięci dochodzono doświadczając właśnie z ludźmi. Nasz mózg jest tu przedmiotem badań i nie ma mowy o innej grupie docelowej aby być skutecznym i efektownym w opiniach na jego temat.
część 1
Środowisko jest niezwykle ważne dla rozwoju człowieka. I to na wszystkich etapach jest wzrastania i późniejszego funkcjonowania. To samo tyczy się kwestii pamięciowych, za które odpowiedzialny jest system nerwowy, znajdujący się w korze mózgowej. Już w XX wieku na Wschodzie przeprowadzano eksperymenty, jakich skutkiem miała być zmiana postawy w zachowaniu człowieka. Eksperymenty te nosiły nazwę Brain Washing, czyi znane nam pranie mózgu. Termin ten pochodzi z języka chińskiego. Pod przewodnictwem uczonego Hebba, Kanadyjczycy zlecili europejskim badanym przeprowadzenie testu na grupie studentów. W niewielkim, dźwiękoszczelnym pomieszczeniu mieli oni przebywać na leżankach. Mieli oni założone okulary z połówek piłeczek pingpongowych, specjalne ochraniacze. Za zadanie mieli oni rozwiązywać różne testy, pokrewne z ich dziedzinami kształcenia się. W pomieszczeniu specjalnie włączono pewne szumy, a do ich wzroku docierały tylko niewielki promienie świetlne. Każdy z nich otrzymywał wysoką na te czasy sumę 20 dolarów za dzień spędzony na badaniach. W wyniku tego eksperymentu już połowa badanych zrezygnowała przed upływem drugiej doby. Tłumaczyli, że mieli halucynacje, problemy ze wzrokiem, trudności w rozwiązywaniu nawet tych prostych zadań. Niektórzy odczuwali niezgodność ich ciała z głową, tak jakby były one rozdzielone i ta przerażająca myśl kazała im rezygnować z dalszych prób. Jest to przykład deprywacji sensorycznej lub izolacji percepcyjnej.

- Genetyka, czyli nasze zakodowane warunki fizjologiczne.
- Chemia prenatalna. Korzystne lub niekorzystne środowisko płodowe.
- Chemia postnatalna. Czyli oddziaływanie toksyczne lub odżywcze, jak woda, powietrze, jedzenie, leki itp.
- Środki sensoryczne stałe. Czyli wszystkie warunki prenatalne i postnatalne, wspólne dla jednego gatunku lub środowiska.
- Środki sensoryczne zmienne. Nasze doświadczenie. Indywidualne dla każdej jednostki w obrębie danego gatunku.
- Środki traumatyzujące. Czyli wszystkie zmienne, które na różnych etapach wzrastania mogą doprowadzić do anomalii u jednostki. Są to jedyne środki, które mogą ale nie musza oddziaływać na jednostkę w ciągu całego jej życia. Są to wady wrodzone i wady nabyte, a również pewnego rodzaju psychiczne kalectwa.
Czy jesteśmy niezapisaną kartką?
Tabula Rasa, czyli dosłownie tłumacząc – niezapisana kartka. Czy tak właśnie wygląda nasza pamięć i każdego człowieka tuż po narodzeniu? Na to pytanie starali się w przeszłości odpowiadać filozofowie, dzisiaj pałeczkę przejęli naukowcy. Według Aleksandra z Afrodyzji, a wcześniej Arystotelesa, nasz intelekt materialny, czyli pamięciowy jest czystą możliwością, gotową do poznawania nowych rzeczy. Nie istnieją żadne przedwczesne determinanty, które ukształtowałyby ten intelekt – każdy rodzi się w tym samym stanie.
W rozumowaniu Arystotelesa rozum nie jest niczym, zanim nie dotrą do niego myśli, dopiero wtedy nadawany jest mu kształt, następuje jego kreacja. Platon porównywał nasze możliwości zapamiętywania do tabliczki woskowej. W każdym człowieku mieszka taka tabliczka, u niektórych jest ona wyższej, u niektórych mniejszej jakości. Wszelkie docierające do nas ślady informacji, to odciski pieczęci na tej tabliczce. To ile zapamiętujemy i na jak długo, jest wedle Platona siłą odbicia pieczeni na tablicy woskowej. Podobne zdanie mieli stoicy, którzy uważali, że rodzący się człowiek jest jak kartka papieru, na której kopiuje się pisma, czyli wiedzę. Zauważyć należy, że wcześni filozofowie odróżniali wiedzę materialną, płynącą z doświadczenia i wiedzę wyobraźni, biorącą się z duszy. I tak dusza ludzka nie ma w sobie żadnych możliwości poznawczych, wedle twierdzeń zwolenników teorii tabula rasa, natomiast rozum ma możliwości poznawcze, jednak uaktywniają się one dopiero, kiedy ktoś coś w nich odbije. Dziś już zdecydowanie odchodzi się od tego podziału, a przynajmniej współczesna nauka nie uznaje takich terminów, jak dusza i jej możliwości w procesu uczenia się, zapamiętywania i odtwarzania z pamięci. Niemniej temat człowieka, jako czystej kartki jest wciąż aktualny i badany.
Małgorzata Litwin
__________________________________________________________________
Emocje i Pamięć
Zapewne nie raz zastanawialiście się, jak silne emocje i w ogóle emocje wpływają na nasze procesy poznawania, zapamiętywania, uczenia się. Czy pod wpływem silnego stresu jesteśmy w stanie lepiej zapamiętać pewne dane, na przykład numery rejestracyjne auta, które w nas wjechało i odjechało uciekając lub przypominać sobie numery alarmowe, kiedy jesteśmy świadkami poważnego zdarzenia.
Pomyślcie, czy jest wtedy łatwiej o skuteczne zapamiętywanie i odpamiętywanie?
Zacznijmy od podstaw aby budować jakieś teorie. Kiedy dopadają nas emocje, wywodzą się one z dotarcia do nas jakiś informacji, bez znaczenia, czy są one pozytywne czy negatywne – po prostu wprawiają nas w jakiś stan, który możemy nazwać. Z drugiej strony, czasami trudno nam odpowiedzieć, co spowodowało, że czujemy radość, smutek czy gniew; jesteśmy nieświadomi emocji, które nami rządzą w pewnych momentach życia. Wiemy na pewno, że można kontrolować i manipulować naszymi emocjami, a w konsekwencji pamięcią o różnych tematach. W pewnym eksperymencie ludziom kupującym w supermarkecie wręczano wartościowe prezenty, zupełnie za darmo. Następnie te osoby zostały poproszone przez innych badaczy o odpowiedzenie na kilka pytań na temat jakości posiadanego stanu materialnego, czyli jak sprawuje się ich auto, czy są zadowoleni z działania telewizora, komputera itp. Co zabawne osoby te oceniały stan swojego dobytku duże lepiej, niż osoby, które żadnych gratisowych upominków nie dostały. Czy oznacza to, że nasza pamięć, nasze mniemanie o naszym życiu jest lepsze, kiedy jesteśmy w dobrym nastroju i na odwrót, oceniamy nasze życie gorzej, gdy jesteśmy w stanie neutralnym lub smutnym? A idzie za tym drugie pytanie – kiedy nasza pamięć o nas samych i naszym życiu jako takim jest przez nas postrzegana obiektywnie, czy możemy mówić o takim stanie, czy wszystko jest po prostu patrzeniem z konkretnego miejsca?